- autor: Artur1969, 2014-06-12 19:52
-
Korzystając z uprzejmości trenera Kuby załączam w rozwinięciu jego relację z meczu.
Data 7 czerwca zapewne długo zapadnie w pamięci kibiców naszej drużyny, gdyż to właśnie tego dnia nasz zespół podejmował na własnym boisku niepokonany do tej pory PKS Radość. Nasz zespół wyszedł bardzo zmotywowany na pierwszą połowę meczu, aby dać z siebie 100% i walczyć o korzystny rezultat. Pierwsze minuty meczu były bardzo obiecujące i już w 1 minucie dobrym strzałem z rzutu wolnego popisał się nasz najlepszy strzelec-Paweł Flisek. Jednak piłka po jego strzale nie znalazła miejsca w siatce bramki drużyny gości. W odpowiedzi z groźnym kontratakiem wyszedł zespół Radości jednak bardzo dobrą obroną wykazał się nasz bramkarz Olaf Chmiel. Obraz gry w pierwszej połowie nie różnił się znacząco od pierwszych 10 minut. Obie drużyny zawzięcie walczyły o każdą piłkę i starały się wykorzystać błędy przeciwnika aby móc w konsekwencji umieścić piłkę w bramce rywali. Moment braku koncentracji naszego zespołu wykorzystała drużyna Radości kiedy to po dobrym podaniu ze środka pola strzałem w długi róg bramki wykazał się napastnik gości otwierając wynik spotkania.
Nasz zespół próbował swoich sił przeprowadzając groźne kontrataki wykorzystując skrzydłowych (Maciek Baca i Łukasz Moch) jednak dobrze ze swoich zadań wywiązywali się obrońcy PKS-u.
Na przerwę nasz zespół schodził z jednobramkową stratą, jednak biorąc pod uwagę grę i zaangażowania były to strata jak najbardziej do odrobienia. W przerwie meczu kilka wskazówek od trenera otrzymał nasz zespół, jednak widać było po twarzach naszych zawodników, że dużo kosztowała ich intensywna gra w pierwszej połowie przy bardzo wysokiej temperaturze.
Mimo to po uzupełnieniu płynów i chwili odpoczynku nasz zespół wyszedł na drugą połowę walczyć o odrobienie strat.
O losach meczu zadecydował właśnie początek drugiej połowy kiedy to zespół z Radości zastosował wysoki pressing na naszym zespole i w przeciągu 7 minut strzelił 3 bramki, z czego jednej sędzia główny nie uznał, gdyż uważał, że zawodnik gości w momencie podania był na pozycji spalonej. Ten moment meczu był dla naszych zawodników jak przysłowiowy kubeł zimnej wody wylany na głowę zawodników, którzy się obudzili po przerwie i zaczęli grać jeszcze lepiej niż w pierwszej połowie. Swoją dominację w środku pola pokazał popularny „Mentos”, który mijał kolejnych zawodników Radości stosując krótkie prowadzenie piłki i liczne zwody. Jednak w ostatniej fazie dryblingu brakowało podania otwierającego lub strzału na bramkę. Jeśli takowy był to pewnie w bramce spisywał się bramkarz gości. Na uwagę zasługuje również praca i walka jaką wykonał w tym meczu nasz ofensywny pomocnik (Kamil Opiela) oraz napastnik ( Mateusz Szczęsny). Dużo naszych akcji ofensywnych rozpoczynało się po ich odbiorze piłki i dobrej jej wprowadzeniu. Jednak był zawodnik, który w naszym zespole zagrał jeszcze lepiej, niemalże bezbłędnie. Był to były gracz PKS-u Radość –Maciek Baca. Nasz skrzydłowy bardzo dobrze spisywał się w defensywie jak i podłączając się w akcje ofensywne naszego zespołu. Dobrze w tym meczu spisywała się również para naszych stoperów (Jakub Memović oraz Błażej Geresz) oraz ich zmiennik (Jakub Janczak), którzy przez większą część meczu dobrze wywiązywali się ze swoich założeń taktycznych.
Jeśli chodzi o pozostałych zmienników to ich postawę również oceniam pozytywnie. Patryk- dobra robota, tylko pamiętaj, że bardzo ważne jest na boisku Twoje ustawienie na określonej pozycji i strefie o którym czasami zapominałeś. Jednak wiem, że niektórzy nie pokazali swoich wszystkich umiejętności jak np. Miłosz Włodarczyk. Miły stać Cię na dużo więcej i dobrze o tym wiesz!
Była jeszcze jedna osoba na ławce rezerwowych-Maksymilian Jarząbek, jednak o jego grze nie można dużo powiedzieć. Maks przed meczem zgłosił, że ciągnie go trochę mięsień dwugłowy i zgodnie stwierdziliśmy, że nie będziemy ryzykować dłuższej gry na boisku, aby sytuacja się nie pogorszyła.
Warto również podkreślić, iż była na boisku osoba, która za wszelką cenę chciała być postacią pierwszoplanową tego spotkania, nie mając kontaktu z piłką- sędzia główny. Jego decyzje były czasami niezrozumiałe i wydawało się, że momentami nieprzemyślane. Obaj trenerzy zgodnie twierdzili, że sędziowanie w tym meczu nie stało na najwyższym poziomie. Szkoda tylko w tym wszystkim tych, którzy zostawili dużo zdrowia i serca na boisku- zawodników obu drużyn.
Z przebiegu całego meczu mimo porażki jestem bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu, który dał z siebie 100%. Cieszy mnie postawa szczególnie niektórych zawodników m.in. Mentosa, który w drugiej połowie był nie do zatrzymania, Kamila i Matusza za walkę o każdą piłkę oraz Olafa, który niejednokrotnie uchronił nasz zespół przed utratą bramki.
Drużyna z Radości potrafiła wykorzystać okres słabszej gry naszego zespołu i dlatego wygrała, jednak z przebiegu całego meczu widać było, że nasz zespół bardzo wysoko postawił poprzeczkę i sprostał wymaganiom. Wierzę w to, że przy ewentualnej kolejnej konfrontacji będzie dużo ciężej drużynie z Radości powtórzyć rezultat. Trenerowi i zawodnikom z Radości gratuluję zwycięstwa, a naszych zawodników zachęcam do dalszej pracy na treningach i dziękuję im za kawał dobrej roboty, którą wykonali na boisku. Słowa podziękowania należą się również naszym rodzicom i kibicom, którzy dopingowali nasz zespół przez cały mecz i do końca wierzyli w korzystny końcowy rezultat.
Dziękuję!
Trener Jakub Rosiński
